15 czerwca 2019
Czy każdy Czarnogórzec to leniwiec? Dlaczego jasny majowy poranek jest tak istotny w Czarnogórze? I ile czarnych gór tam znajdziemy? Dlaczego Mujo i Haso to typowi Bośniacy? Czym różni się 'ćitab' od 'knjigi'? Odpowiedzi na te i inne przewrotne pytania poznaliście na kolejnym spotkaniu z cyklu "Słowiańska przystań". Tym razem zabraliśmy Was do Czarnogóry i Bośni, które w swoim podobieństwie są pełne koloru w swej różności. Czarnogóra, która jest coraz częstszym kierunkiem turystycznym Polaków, zachwyca niesamowitymi morskimi widokami wprost z bajek. Miejsce, gdzie obok typowego plażowania, w wolnej chwili można poczuć się jak milioner wstępując na wyspę Świętego Stefana. Bośnia to niewątpliwie najbardziej orientalny z krajów słowiańskich, który kusi swoją tajemnicą i kolorytem. Kraj, w którym mieszkańcy jako pierwsi w Europie mogli cieszyć się podróżą tramwajem, a słynne bośniackie mosty do dziś budzą zachwyt i zainteresowanie. Wykład poprowadziła Monika Zekić – Slawistka z wyboru, który nie tylko stał się jej zawodem, ale przede wszystkim największą pasją. Na co dzień doktorantka Wydziału Filologicznego UG, gdzie spełnia się zarówno naukowo, jak i dydaktycznie dzieląc się wiedzą o języku serbskim i zarażając miłością do kultury bałkańskiej.